„Od biernego konsumenta do aktywnego twórcy 2013”
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
foto: ALbert Wallin
|
Henryk prowadzi w tym roku warsztaty ze swoimi dwoma synami: Przemkiem i Bartkiem.
Razem przygotowują odpowiedni płyn, przynoszą kije zaopatrzone w siatki i sznury, rozstawiają swoje stanowisko pod drzewem, a potem uczą dorosłych, dzieci, młodzież, seniorów, jak robić bańkowe kule, tunele i fantazyjne kształty.
Chętnych zawsze jest tak wielu, że nie każdy może od razu wziąć
do ręki kij i zanurzyć go w bańkowym płynie. To jednak w niczemu nie przeszkadza.
„Umiesz robić bańkę?” – woła głośno Henryk do zauroczonych i oszołomionych uczestników – „W takim razie naucz teraz kogoś innego, pokaż jak to się robi!”.
Starsza mieszkanka Lubiąża, która znalazła się na warsztatach ze swoim wnuczkiem pokazuje maluchowi, jak mieszać pianę i wypełniać powietrzem tworzącą się mydlaną błonę. Henryk zachęca parę nastolatków, by pomogli dzieciakom w utrzymaniu rozdmuchiwanych przez wiatr korytarzy.
„Umiesz robić bańkę?” – woła głośno Henryk do zauroczonych i oszołomionych uczestników – „W takim razie naucz teraz kogoś innego, pokaż jak to się robi!”.
Starsza mieszkanka Lubiąża, która znalazła się na warsztatach ze swoim wnuczkiem pokazuje maluchowi, jak mieszać pianę i wypełniać powietrzem tworzącą się mydlaną błonę. Henryk zachęca parę nastolatków, by pomogli dzieciakom w utrzymaniu rozdmuchiwanych przez wiatr korytarzy.
Jak to się robi Henryk pokazuje w wielu miejscach Polski. Jego
firma, Sztuka Tworzenia to
inicjatywa, w ramach której, w rodzinnej Warszawie i w całej Polsce organizuje
pokazy, warsztaty i inne działania związane ze sztuką kuglarską. Bańki mydlane,
szczudła, żonglerka. Wszystko, co
przynosi radość, co sprawia, że ludzie czują, że mogą zrobić coś prostego i
pięknego, a potem mogą podzielić się tą
radością z innymi.
Tę aktywną, pełną otwartości postawą Henryk zaraził najpierw
swoich synów i współpracowników ze Sztuki
Tworzenia, którzy teraz sami
inspirują innych. Razem pracują w miejscach, gdzie – jak mówią – człowiek żyje
sześćdziesiąt lat i często nawet takiej bańki nie widział.
Więzienia, zakłady poprawcze, domy starców, małe miejscowości to ulubiony teren ich pracy. Nie ograniczają do sztywnej ramy zajęć, dla nich warsztaty to codzienne działanie w życiu prowadzące do ukazywania i pobudzania innego spojrzenia na to, w czym i czym żyjemy.
Widok czegoś tak delikatnego, pięknego i prostego jak bańka mydlana budzi marzenia – o tym, że samemu można tworzyć rzeczy i sytuacje, które sprawiają radość, dają odprężenie, przynoszą poczucie wolności.
Więzienia, zakłady poprawcze, domy starców, małe miejscowości to ulubiony teren ich pracy. Nie ograniczają do sztywnej ramy zajęć, dla nich warsztaty to codzienne działanie w życiu prowadzące do ukazywania i pobudzania innego spojrzenia na to, w czym i czym żyjemy.
Widok czegoś tak delikatnego, pięknego i prostego jak bańka mydlana budzi marzenia – o tym, że samemu można tworzyć rzeczy i sytuacje, które sprawiają radość, dają odprężenie, przynoszą poczucie wolności.
Na pytanie o to, dlaczego to robią Henryk odpowiada – chcemy
ukazywać pozytywną opcję życia. Taką, w której każdy może działać na rzecz
siebie i innych. Lokalnie, szeroko, w zabawie. To ona staje się twórczą,
radosną platformą wspólnego bycia.
Henryk, Bartek i Przemek Tereszczak ///
warsztaty BAŃKI MYDLANE – tworzenie i zabawy
/// tura 1, miejsce 51 (oraz sobotni świt, 5
rano, na łące)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz