środa, 10 lipca 2013

WIĘCEJ NIŻ DŹWIĘK


WARSZTATY /// Śpiew gardłowy i alikwotowy

Działanie realizowane w ramach projektu:

„Od biernego konsumenta do aktywnego twórcy 2013”

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

foto: Paweł Ogrodzki


























Michał w trakcie studiów muzycznych opuścił tylko jeden wykład.
Kolega opowiadał, że prowadząca mówiła o społecznościach tradycyjnych, w których ludzie śpiewają gardłowo, wydając więcej niż jeden dźwięk na raz. Egzotyczne, fascynujące.
Michał szybko jednak o tym zapomniał.
Jakiś czas potem przypomniał sobie tę rozmowę  i myśl o dziwnej technice nie dawała mu spokoju.
Zaczął szukać w internecie nagrań i kiedy natrafił na mistrzów śpiewu alikwotowego nie mógł przestać ich słuchać.
Na początku niewiele do niego docierało – ledwo odróżniał alikwoty, nie mógł odróżnić drgań. Stopniowo jednak słyszał coraz więcej, aż w końcu – zaczął sam próbować.
Wszystkiego nauczył się z nagrań, z youtube’a.
 Kargara – niskie brzmienie. To technika, którą potrafi stosować zaledwie kilka osób w Polsce. Gdy Michał śpiewa przymyka oczy, a ten niezwykły dźwięk zdaje się przenikać całe jego ciało.
Podobnie na warsztatach – pięćdziesiąt osób zgromadzonych wokół Michała przykłada dłonie do uszu i próbuje wydobyć alikwoty. Są jak w transie – brzmią potężnie i przejmująco, jak prawdziwy chór.
Michał zakłada ręce za głowę, odchyla się do tyłu i uśmiecha z rozmarzeniem. Nie może zrozumieć, jak to się dzieje, że po czterdziestu minutach wszyscy są w stanie śpiewać alikwotowo. On uczył się przecież dwa lata.
Sam przyznaje, że kluczem jest dobry nauczyciel. Uśmiecha się, a chórzyści biją brawo – są przejęci tym, że ich nauczyciel tak bardzo się cieszy z efektów, z muzyki, którą tworzą wspólnie.
Michał prowadzi warsztaty ze śpiewu alikwotowego i gardłowego po raz pierwszy, mimo że sprawia wrażenie doświadczonego instruktora. Wydaje się do tego stworzony.
Sam przyznaje, że czuje się tak, jakby odkrył coś najcenniejszego, coś, co chce robić. Marzy o tym, żeby uczyć, prowadzić warsztaty, inspirować innych.
Na Slocie śpiewa cały czas, nawet po skończonych warsztatach nie odmawia chętnym dalszej nauki.
Niedawno postanowił, że chce zajmować się w życiu tylko muzyką, także zawodowo.  Zostawił pracę, śpiewa w zespole  w zespole – niedługo zaczynają próby i koncerty. Częścią tego planu jest uczenie innych. Pasja i miłość do muzyki oraz ta szczególna radość, która płynie z inspirowania i przekazywania umiejętności mają stać się siłą napędową . Zaczyna się wielka przygoda.

Michał Szerląg /// Śpiew gardłowy i alikwotowy /// tura 1 /// miejsce 46

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz